Cześć wszystkim! Niestety, to nie jest to co myślicie. Nie wracam na Zwiastunolandię, jeszcze nie teraz. Bardzo bym chciała, ale nie poradziłabym sobie. Zatem może lepiej wytłumaczę, czemu pojawił się nowy post. Mianowicie już od samego początku utworzenia tego bloga chciałam wykonać zwiastun na moje pierwsze opowiadanie. Jednak zamówień przybywało, a ja wolałam poświęcić swój czas i zrobić coś dla Was niż przejmować się moimi wcześniejszymi zamiarami. Odpuściłam sobie. Jednak miałam dzisiaj trochę wolnego czasu i stwierdziłam, że najwyższa pora zrobić coś dla siebie. I oto tak powstał ten zwiastun. Nie jest najlepszy, ale i tak jestem zadowolona, że w ogóle się pojawił. Ta historia nie jest niezwykła, jednak bardzo staram się, aby czytelnicy mogli się przy niej trochę pośmiać. Taki był i jest zamiar tego opowiadania. Byłoby mi bardzo miło, gdyby choć jedna osoba z Was zechciałaby zajrzeć i poczytać, a jeśli wolicie rodzaj dramatu, to być może przypadnie Wam do gustu mój drugi BLOG . Ach, koniec tych reklam! Wracając do Zwiastunolandii zastanawiałam się, czy nie wrócić podczas przerwy świątecznej, ale na razie to tylko takie przemyślenia, nic pewnego. (Oby) do zobacznia!
Pozdrawiam
A.